Trzy wiersze z podróży 1 Chrystus pijany
wiem gdzie sroka lata na obrzeżach miasta
i jak ślad bażanta
wytropić w wilgotnym powietrzu
i komu na salonach trawy przestrzeni ukłon przynależny
w jakiej kolejności szambelan natury
porozsadzał drzewa
wiem gdzie dom mój
w śpiewie skowronka
napowietrznej fortecy chmur
tędy przyszedłem
i tak odejdę
--- 2
I
jakże byłem blisko
-odkryłem-odkryłem-
-omalże: sieć
wizję wszechświata w każdej rzeczy II
każda rzecz zawarta w każdej innej
zawiera wszechświat
lecz nic nie jest tym czym się wydaje
ani niczym innym
czym jest ta rzecz
---
3
obudził mnie krzyk ludzki
i tonąłem
wyrzucony na brzeg odkryłem martwe rozgwiazdy
ślady miłości i resztki po pikniki
a ognisty deszcz współczucia
spłukał wszystkie śmieci
---
_ _ _
REWOLUCYJNY LIST
I
powiadają: należy szeptać a nie krzyczeć
że byliśmy utopią która przegrała
strzeżcie się ich
to oni mówią o współczuciu
obdzierając marzenia ze skóry
mówią bezpieczeństwo narodowe
wskaźnik wzrostu i przemieniają
żywego-nieśmiertelnego w szeregi liczb
mówią że należymy do przeszłości
ale wiem: gdziekolwiek pójdziemy
powitają nas bracia i siostry
wśród kanionów city na wzgórzach i równinach
:witaj bracie bądź pozdrowiony II
o mój umiłowany bracie
pozwól mi zmyć krew z twojej twarzy
o moja święta siostro
pozwól mi obmyć twoje utrudzone stopy
wasze jaśniejące blaskiem ciała
wasze dzielne serca
! jakże jesteście piękni ! III
gdziekolwiek jestem czuję spojrzenia
wyciągają się do mnie niewidzialne dłonie
podnoszą ilekroć upadam
dodają siły giganta moim krokom
spadające liście są waszym darem IV
o jakże jestem szczęśliwy!
serce krwawi mi z miłości
po mieście gdzie każda twarz jak cios nożem
lecz Miłosierny przemienia je w naręcza kwiatów
---
|